powrót do strony głównej galerii aut JTNG firma, kontakt, sklep, warsztat powrót do strony głównej www.tuning.jedrasik.pl



JTNG manuals
Modelowanie
Lampy Modułowe Hella

TO CO W TUNINGU NAJPRZYJEMNIEJSZE.
ZDRADZAMY TAJEMNICE MODELOWANIA.

Nic nie jest tak przyjemne dla fana tuningu, jak własnoręczne zrealizowanie pomysłu na indywidualny styl auta. Cieszy zarówno mały dodatek jak i modyfikacja większej części nadwozia. Przyjemność daje zarówno fakt urzeczywistnienia tej wizji, niepowtarzalność takiego rozwiązania jak i sama praca, wypełnianie wolnego czasu tym co lubimy i co po ukończeniu długi czas będzie wyróżniać nasz samochód.
Prace nad tuningiem mechanicznym silnika czy zawieszenia wymagają sporej wiedzy i zaplecza narzędziowego. Ewentualne błędy mogą nas dużo kosztować. W przypadku tuningu stylistycznego wystarczy dobra wizja, sporo wolnego czasu i cierpliwości. O zepsuciu auta nie ma mowy. W tym numerze ATS, przykład prac nad modelem zespolonej lampy democaru łódzkiej firmy JTNG. Posłuży nam do pokazania podstawowych sposobów wykonania takich własnych tuningowych elementów.

Na początek kilka zasad i sprostowań dotyczących modelowania spoilerów, wlotów i wszystkiego czego nie kupisz do swojego auta:

. Samodzielne wykonanie takiego modelu nie będzie tańsze niż gotowy spoiler kupiony w sklepie tuningowym. Jeśli coś można kupić - kup i nie próbuj wykonać tego samodzielnie, to się po prostu nie opłaci. Zabierz się do własnoręcznego modelowania tylko wtedy, gdy nie jesteś w stanie danego elementu kupić albo jeśli masz inną wizję niż dostępne na rynku opcje.

. Odrzuć nadzieje i wszelkie plany czasowe, modelowanie tego co zaplanowaleś potrwa i tak o wiele dłużej niż myslisz.

. Podczas modelowania strasznie nabrudzisz, nie rób tego w mieszkaniu.

. Wszystko co robisz staraj się modelować na aucie. O ile to tylko możliwe pracuj jak najwięcej na elemencie przymocowanym do karoserii. W przeciwnym wypadku czeka cię niemiłe rozczarowanie przy kolejnych przymiarkach modelu do nadwozia. Materiały modelarskie mocno, choć niewidocznie dla naszych oczu pracują, kurczą się lub w inny sposób naprężają. Podczas zastygania czy zmian temperatur, model nie zamocowany do niczego, w sposób niekontrolowany, zniekształca się bardzo powolnie ale też bardzo trwale.

. Sporej odwagi wymaga zniszczenie fabrycznego elementu w celu jego przemodelowania. Ale tylko na początku. Później wiercenie dziur i piłowanie prawie nowych zderzaków czy innych fragmentów pojazdu będzie bardzo twórcze i przyjemne.

. Łatwość modelowania wymyślonych kształtów ułatwia wykorzystywanie gotowych fragmentów geometrycznych z najbliższego otoczenia. Czasem może to się wydawać śmieszne, jak wykorzystanie doniczek do projektu lamp opisanych w dalszej części. Czasem genialne, gdy okaże się że można wykorzystać do swojego modelu fragment innego dostępnego w sprzedaży spoilera, zamocowany powiedzmy "do góry nogami" i po wygładzeniu wszystkiego da to super efekt. Po prostu zamiast się napracować trzeba przede wszystkim "kombinować".

. Początkujący modelarze conajmniej raz podczas pracy napotkają na trudność pozornie nie do pokonania. Zazwyczaj wydaje się, że trzeba zaczynać od nowa. Mimo to wszystkie te trudności udaje się przezwyciężyć i zyskać dzięki temu jeszcze większą satysfakcje z własnych dokonań.

. I wreszcie to co najważniejsze, trzeba mieć wizję kształtu, elementów które wykorzystamy i technologii modelowania dla tych pomysłów najłatwiejszej.

Chyba starczy tego przydługiego wprowadzenia zajmijmy się naszym modelem lamp.



Koncepcja tylnej, trzyelementowej lampy zespolonej do Volvo V40 była na tyle prosta, że nie wymagała nawet wstępnego rozrysowania. Przeróbka polegała na wygładzeniu kształtu i osadzeniu w nim okrągłych wkładów.
Zazwyczaj przydają się jakieś szkice, rysunki w rzutach prostokątnych, rysunki odręczne, projekty w postaci virtual-tuning lub chociażby jakieś bazgroły na zdjęciu samochodu. Mimo to, tutaj skupiliśmy się na prostym omówieniu koncepcji i zobaczeniu jej w wyobraźni. Reszta miała być rozrysowana na samym modelu. Najważniejsze było dobranie odpowiednich wkładów i rozplanowanie ich, uwzględniające możliwość łatwego podłączenia bez konieczności dużych przeróbek instalacji elektrycznej tylnego oświetlenia.



Zwracamy przy okazji uwagę na możliwość zakupu potrzebnych elementów on-line w naszym sklepie -
link - www.sklep.tuning.jedrasik.pl.

Pośród różnych lamp okrągłych dostępnych na rynku przymierzaliśmy zarówno tanie lampki od Żuka jak i ciekawe lampy zespolone od aut ciężarowych. Wybór padł jednak na bardzo efektowne, chociaż nietanie, homologowane wkłady firmy Hella, specjalnie przeznaczone do takich własnych pomysłów i modeli.



Pierwszy etap modelowania polegał na "zniszczeniu" środkowej lampy zespolonej i wyszpachlowaniu tego elementu do postaci gładkiego pasa środkowego. Tutaj wystarczyła puszka szpachlówki samochodowej. Dzięki kilkukrotnemu nakładaniu szpachli i szliwowaniu kształtu, uzyskaliśmy gładki pas o jednorodnym przekroju na całej szerokości.

Dużo trudniej było z bocznymi lampami osadzonymi w narożnikach tylnych błotników. Tutaj nie wystarczyło zaszpachlowanie lamp fabrycznych, ponieważ były zbyt wypukłe. Dlatego otwory zostały wypełnione twardą pianką poliuretanową dostępną w arkuszu o grubości 5 lub 10 cm.
Należy tu bezwzględnie pamiętać o zabezpieczeniu lakieru, w tym przypadku użyliśmy zwykłej samoprzylepnej taśmy papierowej.



Osadzoną w otworze przeznaczonym na lampę piankę należało wymodelować tak, aby element przypominał kształty lampy fabrycznej, pasował do przerobionego pasa środkowego i otworu w karoseri oraz przede wszystkim aby uzyskany kształt stanowił podstawę do osadzenia okrągłego wkładu. Pianka jest niezwykle łatwym w obróbce materiałem. Skrawamy ją nożem, później modelujemy pilnikiem i grubym papierem ściernym. Przy obróbce na samochodzie należy bardzo uważać aby nie uszkodzić lakieru wokół elementu, który jest zabezpieczony jedynie taśmą.
Ubytki i niedokładności modelu piankowego wypełniamy miękką szpachlówką. Uzyskaną powierzchnię należy utwardzić pokrywając w całości cieniutką warstwą szpachlówki lub żelkotem używanym przy produkcji spoilerów z żywic poliestrowych.

W ten sposób uzyskalismy gładkie elementy na powierzchni których można teraz rozrysować i wykroić otwory przeznaczone do osadzenia okrągłych wkładów.



Nasze wkłady można już osadzić w wyciętych otworach, jednak do tego potrzebny jest kształt umożliwiający ich zamocowanie. I tu pojawiają się wcześniej wspomniane doniczki. Po kilku pomysłach na precyzyjne wymodelowanie okrągłych zagłębień, okazało się, że najlepszym kształtem będzie wnętrze doniczki. Dlatego wykonaliśmy odwzorowanie tego wnętrza z żywicy poliestrowej i maty z włókna szklanego czyli najpopularniejszych materiałów używanych do produkcji spoilerów.



Warto na chwilę zatrzymać się przy tym temacie, ponieważ dalsza część modelu, jak i wykonanie późniejszej formy wymaga podstawowej wiedzy na ten temat. Materiały takie można kupić w sklepach modelarskich, w sklepach żeglarskich jako reperaturki do kadłubów łodzi lub w sklepach z lakierami samochodowymi jako reperaturki samochodowe. Przy większych ilościach warto nabyć te materiały w składnicach chemicznych. Potrzebne nam będą: żywica, żelkot, utwardzacz, mata szklana oraz pasta. Sprzedawca na pewno pomoże nam ustalić jakie materiały i w jakich proporcjach mamy używać do danego modelu.
Technika jaką wykonywaliśmy naszą formę z żywicy i maty jest stosunkowo prosta, jednak wymaga małej wprawki i poprawnie wykonany element uzyskamy po małym treningu. Należy kolejno:

- nasmarować odwzorowywany element pastą natłuszczającą, która zapobiegnie sklejeniu modelu z wykonywaną formą, może to być nawet pokazana na zdjęciu pasta do podłóg,



- po wyschnięciu pasty nakładamy pędzelkiem lub wałkiem warstwę żelkotu, który stanowić ma po rozłączeniu elementów gładką i idealnie odwzorowaną powierzchnię kopiowanego kształtu, oczywiście przed nałożeniem należy go wymieszać z odpowiednią porcją utwardzacza,
- na wyschnięty żelkot układamy kolejno 2-3 warstwy maty przesączonej żywicą (również zmieszanej z utwardzaczem), nakładanie pędzlem żywicy na matę powinno polegać jednocześnie na dociskaniu i układaniu maty do kształtów.

Przy dobieraniu kształtów do odwzorowania tą metodą należy wykorzystać wiedzę nabytą już w piaskownicy. Dzięki temu, że wiaderko czy dziecięca foremka na dole były szersze niż na górze, wystarczyło popukać i babka gotowa. Podobnie z modelowaniem i formowaniem spoilerów, nie każdy kształt wysuniemy z formy, więc zanim zaczniesz coś obkładać żywicą i matą czyli laminować, zastanów się czy później uda się wyciągnąć model z formy.

Tyle wiedzy podstawowej o robieniu form. W naszym projekcie mamy już formy-negatywy wgłębień do osadzenia lamp Helli. Teraz wystarczy na tych formach "wyklepać" dwa wgłębienia małe i cztery duże.



I znów: pastujemy, czekamy, nakładamy żelkot, czekamy, nakładamy 2-3 warstwy maty i żywicy, czekamy, pukamy i "babka" gotowa.



Tak uzyskane wkłady wklejamy w otwory naszego modelu.



I właściwie można poszukiwać ostatecznego kształtu modelu. W naszym przypadku okazało się że nie jesteśmy w stanie osadzić w błotnikach wkładów wystarczająco głęboko, ponieważ nie ma tyle miejsca i mocowanie wkładu opiera się zbyt płytko na mocowaniu całej lampy. Moment zwątpienia można było rozwiązac na dwa sposoby: wyrzucić wszystko do śmieci albo przemodelować kształty bocznych elementów. Udało się nie wyrzucać......



Dopiero teraz nadszedł czas na ostateczne wykończenie. Zazwyczaj błędem jest nadmierna dbałość o wygładzanie powierzchni we wcześniejszych etapach modelowania. Po drodze i tak napotkamy na konieczność zmian, więc okaże się, że staranność wykończenia była przedwczesna. Kiedy model wygląda na skończony można "dopieszczać" jego powierzchnię, spasowanie i szczegóły.



Pomocna w ostatecznym wykończeniu powierzchni będzie nanoszona natryskowo specjalna szpachlówka wykończeniowa. W momencie gdy model wydaje się idealnie wygładzony, nanosimy cieniutką warstwę szpachlówki, która uwidoczni pozostawione niedokładności i pozwoli na ich pozbycie się.

Model skończony. Jeśli wykonałeś go bardzo dobrze, można zaryzykować polakierowanie i zamontowanie.



Jednak korzystniejszym rozwiązaniem byłoby wykonanie formy całości i "wyklepanie" sobie produktu jak ze sklepu.



Tutaj przyda się wiedza opiasana w fazie doniczek - babek z piasku. Cały model bardzo dokładnie, najlepiej kilkakrotnie pastujemy, pokrywamy żelkotem i laminujemy. Później z wykonanej formy negatywowej możemy wykonać jeden lub więcej elementów. Schowana w piwnicy forma może okazać się zbawienna, kiedy staniemy przed koniecznością ponownego wykonania elementu, na przykład po niefortunnej stłuczce.



Nie zawsze początkujący modelarz jest w stanie wykonać bardziej skomplikowane formy, czasem konieczny jest podział na 3 lub więcej elementów i tu warto zwrócić się o pomoc do profesjonalnego producenta spoilerów czy łódek.





TUNING SKLEP JTNG - OFERTA DLA MODELU:

VOLVO